Przestańcie nazywać chorągiewkę LGBT „tęczową flagą”!

Tak, wiem, mój poprzedni felieton nosi tytuł „Tęczowy ciamajdan…”, jednak to często popełniany błąd nie tylko stylistyczny, ale merytoryczny, aksjologiczny, wręcz światopoglądowy. Kolorowej chorągiewki używanej przez lewicowe środowiska nie można nazywać „tęczową flagą”, nie tylko dlatego, że „flaga” jest zazwyczaj symbolem państwa lub organizacji, a LGBT to przecież „ludzie- nie ideologia”. Sześciobarwna chorągiewka nie ma nic wspólnego z „tęczą Noego” i jeśli jest symbolem „przymierza”, to potwierdza przymierze z kimś zupełnie Panu Bogu przeciwnym.

Zanim rzucą się na mnie ideologiczni awanturnicy spod znaku liberalnej lewicy, obrońcy praw obywatelskich, publicystyczni cmokierzy lansujący tezy o „odczłowieczaniu” lesbijek, gejów, biseksualistów i transseksualistów, dobrze byłoby aby zapoznali się z kilkoma faktami.

Zaprojektowana przez amerykańskiego homoseksualistę Gilberta Bakera „flaga” składała się pierwotnie z ośmiu kolorów, którym przypisane zostały znaczenia, odnoszące się do symboliki systemu czakr, wywodzącego się z indyjskiej filozofii jogi. Zaproponowany przez Bakera gradacyjny opis poszczególnych kolorów odnosi się, w pewnym uproszczeniu, do odrębnej sfery życia i aktywności człowieka. I tak, umiejscowiony na górze ośmiobarwnej „flagi” kolor różowy oznaczać miał seksualność, dalej kierując się ku dołowi: czerwony-życie, pomarańczowy- ukojenie, żółty- światło słońca, zielony- naturę, turkusowy- sztukę, indygo- spokój i harmonię, a umieszczony na samym dole kolor fioletowy miał symbolizować „duchowość”.

W międzyczasie z powodu trudnodostępnego w latach ’70 materiału w kolorze różowym i konieczności zredukowania pasków do liczby parzystej, paleta kolorystyczna chorągiewki LGBT skurczyła się do sześciu barw. Jak widać dla ideologów ruchów lewicowych liczba kolorów i odnoszące się do nich „ideały” były względne ważne i nie miały zbyt istotnego znaczenia- z dwóch z nich zrezygnowano z powodu trudności produkcyjnych oraz praktycznego wymiaru sześciobarwnego emblematu (sześciobarwną płachtę można było w prosty sposób rozedrzeć na dwie równe części).

To co ważne w transparencie ruchów LGBT to jego górny i dolny kolor, których symbolika pozostała właściwie niezmieniona- kolor czerwony, pozostawiony na samej górze oznacza seksualność i życie, natomiast kolor fioletowy będący na dole „flagi”- duchowość, kojarzoną z oświeceniem i dążeniem do doskonałości.

W tym przypadku nie tyle liczba barw jest istotna, chociaż ma swoje znaczenie, co przypisana do nich symbolika. Jeżeli do poszczególnych 7 kolorów „tęczy Noego” odnosiło się „Siedem przykazań (praw) potomków Noego” (systemu zakazów i nakazów), to symbolika LGBT dotyczy sfer życia i rozwoju osobowości człowieka (specyficznie pojmowanych), jak ma to miejsce w przypadku systemu czakr w filozofii jogi. Do każdej z czakr przypisane są konkretne kolory, znaczenia, umiejscowienie ich w organizmie człowieka oraz na skali rozwoju jednostki. I tak: kolor czerwony (znajdujący się na dole) oznacza potrzeby podstawowe, instynkty przetrwania, a także siły witalne; kolor pomarańczowy- seksualność i emocje; kolor żółty- funkcje mentalne, kontrolę, ambicję, karierę; kolor zielony- poświęcenie, współczucie, miłość; kolor niebieski- mowę i samorealizację; kolor turkusowy- intuicję, analizę, percepcję pozazmysłową; i wreszcie kolor fioletowy (znajdujący się na szczycie)- mądrość, pokorę, prawdy wyższe i oświecenie.

Nie musimy wierzyć w prawdziwość doktryn starożytnego hinduizmu, przyjętych również przez inne systemy religijne i światopoglądowe. Nie musimy identyfikować się takim sposobem rozumienia i interpretacji natury człowieka. Powinniśmy jednak zdawać sobie sprawę, że doktryna jogi zakłada, w dużym skrócie, osiągnięcie pewnego rodzaju doskonałości i umożliwienie rozpoznania natury rzeczywistości poprzez systematyczne ćwiczenia, treningi, doskonalenie ciała, ascezę, przestrzeganie zasad i duchową dyscyplinę. To codzienne praktyki i cielesne wyrzeczenia mają prowadzić do rozwoju siódmej czakry, czakry korony (kolor fioletowy), będącej nie tylko siedzibą najwyższej doskonałości w człowieku ale ośrodkiem boskiej, uniwersalnej miłości, miejscem umożliwiającym osiągniecie oświecenia.

Asceza, wyzbycie się potrzeb cielesnych i pokus zmysłowych jest warunkiem dążenia do duchowego oczyszczenia, osiągnięcia jasności umysłu, lepszego zrozumienia świata oraz transcendentnego oświecenia również w innych znanych systemach religijnych, jak chrześcijaństwo czy buddyzm.

Kolor fioletowy znajduje się na samym dole wielobarwnej chorągiewki, w terminologii twórcy LGBT Bilberta Browna symbolizuje duchowość, natomiast w doktrynie hinduskiej jogi mądrość, pokorę, prawdę i oświecenie. Kolor czerwony, symbolizujący seksualność i pierwotne instynkty znajduje się na samej górze piramidy wartości i ważności ideologii mniejszości seksualnych w przeciwieństwie do doktryn dalekiego wschodu.

Konsekwencje płynące z przyjęcia symboliki odwróconego porządku wartości w życiu jednostki i społeczeństwa są tematem szerszym, na znacznie dłuższe rozważania. Emblemat, którym z takim zapałem posługują się przedstawiciele, liderzy, bojówkarze reprezentujący środowiska i ideologię LGBT oraz wspierający ich politycy i działacze społeczni to nic innego jak symbol odwróconej hierarchii wartości człowieka i odwróconego porządku świata. Jest to oznaczenie tym bardziej niebezpieczne, że jego propagatorzy próbują wykorzystywać nawiązania do prawdziwej tęczy, kojarzonej z niewinnością, radością i naturą.

Wielobarwna chorągiewka LGBT to symbol antyludzki i antyboski zgodnie ze znanym i obowiązującym od tysięcy lat kodem kulturowym, a więc symbol odnoszący się do zła, którego emanacją jest szatan. Zgodnie z tą logiką, posługiwanie się sześciokolorową chorągiewką nie oznacza wcale tolerancji, akceptacji czy różnorodności, chociaż tak właśnie może się wydawać młodym ludziom paradującym „tęczowymi flagami” po ulicach. Równie dobrze mogliby paradować z banerami i sztandarami ozdobionymi emblematami odwróconych krzyży czy trzech szóstek.

Jeśli sześciobarwna chorągiewka i sześciobarwne emblematy symbolizują „przymierze” (na wzór starotestamentowego przymierza Noego), to nie jest to przymierze z Panem Bogiem, uosabiającym ład społeczny, harmonię, porządek, samoograniczenia i dobro człowieka wyrażone w siedmiu prawach Noego (zakazy bałwochwalstwa, bluźnierstwa, przelewania krwi, niemoralnych stosunków seksualnych, kradzieży, spożywania mięsa z żyjącego zwierzęcia oraz nakaz ustanowienia sprawiedliwych sądów). To przymierze z siłami reprezentującymi odwrócony porządek świata i odwróconą hierarchię wartości, jaką powinien wyznawać człowiek. To symbol przymierza z siłami będącymi przeciwieństwem sił Boskich, a więc z siłami szatańskimi.

Brzmi zbyt zaściankowo? Zabobonnie? Nienowocześnie? Nic na to nie poradzę, skoro tak właśnie jest. Konsekwencje wdrażania ideologii, rozwiązań, zachowań i systemów wartości reprezentowanych przez sześciobarwną chorągiewkę LGBT będzie miało swój konkretny, namacalny, tragiczny rezultat, zarówno w wymiarze jednostkowym, jak i społecznym.

Zarówno tęcza Noego, symbolizująca przymierze z Panem Bogiem na podstawie przypisanej do niej praw, jak i „symbolika czakr” hinduistycznej jogi (jakkolwiek nie musimy być jej wyznawcą) odnoszą się do hierarchii, porządku, prawa i doskonalenia człowieka poprzez samodyscyplinę, ład (wewnętrzny i społeczny) i system wartości prowadzące do moralnego życia, duchowego oświecenia, uwznioślenia człowieka. Odwrócona hierarcha wartości to odwrotność hierarchii, uwznioślenia i duchowego rozwoju, a więc chaos, rozpasanie, upodlenie i duchowa degradacja, która w filozofii hinduistycznej jogi uosabiana jest przez przyjmowanie w kolejnych wcieleniach coraz to bardziej nikczemnych i prymitywnych form życia. Tako rzecze licząca tysiące lat doktryna reinkarnacji.

Mówiąc wprost: sześciobarwna symbolika odwróconej hierarchii wartości i odwróconego porządku świata to symbolika satanistyczna. Być może dlatego z takim zapamiętaniem wielokolorowe chorągiewki umieszczane są przez młodych aktywistów i aktywistki LGBT właśnie na obiektach religijnych, figurach Pana Jezusa, Św. Jana Pawła II, doklejane do świętych wizerunków Matki Boskiej. Inspiratorzy tychże akcji muszą zdawać sobie sprawę z prawdziwie profanacyjnego wydźwięku działań młodych agitatorów. Dziwić musiał upór godny lepszej sprawy, z jakim włodarze Warszawy strzegli artystycznej instalacji „sześciobarwnej tęczy” przed kościołem na Placu Zbawiciela. Oburzenie większości polskiego społeczeństwa na tego typu działania, którego źródła nie są być może do końca uświadomione, jest tak wielkie dlatego, że jest to profanacja porównywalna z umieszczaniem w miejsca świętych odwróconego krzyża czy trzech szóstek.

Powinni o tym  pamiętać wszyscy politycy, działacze społeczni, publicyści, a zwłaszcza rodzice, którzy pozwalają, żeby ich pociechy nosiły „niewinny tęczowy emblemat”, bo „to przecież nic złego”, nic zdrożnego. Obnoszenie się z sześciobarwną symboliką, używaną przez środowiska LGBT jest równoznaczne, przyjmując podstawowe kryteria logiki i wnioskowania oraz obowiązujące od tysięcy lat kody kulturowe i religijną aksjologię, z obnoszeniem się z symbolem odwróconego krzyża albo trzech szóstek.

Powinna zdawać sobie z tego sprawę posłanka Joanna Scheuring-Wielgus, która publicznie zgłosiła obietnicę zawieszenia sześciobarwnej chorągiewki LGBT „na czubku Sejmu obok flagi biało-czerwonej”. To tak, jakby obiecać wciągniecie na masz budynku przy ul. Wielskiej flagi z odwróconym krzyżem ewentualnie z trzema szóstkami. Jako reprezentant polskich wyborców pani Scheuring-Wielgus powinna o tym pamiętać.

W jednym z ulicznych wywiadów w rozmowie z reporterem stacji TVN młody człowiek broniąc „pani Margot” stwierdził, że istotna jest „zmiana językowa- jeżeli nie zaczniemy od zmiany języka nie zmieni się całe społeczeństwo”. Zacznijmy nazywać rzeczy po imieniu- bez tego nie mamy szans na wygranie jakiejkolwiek batalii, tym bardziej z przeciwnikiem tak dobrze zorganizowanym i przeszkolonym do boju o nieistniejącą, póki co, rzeczywistość.

Sześciobarwna chorągiewka to symbol satanistyczny, podobnie jak odwrócony krzyż czy trzy szóstki. Dlatego przestańcie nazywać sześciobarwną chorągiewkę „tęczową flagą” bo sami przydajecie jej nienależnego splendoru, wprowadzając przy okazji w błąd czytelników, widzów i słuchaczy. Zaczynam od siebie.

SAD

PS.

Być może powyższa, pobieżna, publicystyczna, kulturowo-semantyczna analiza wielobarwnej chorągiewki LGBT i unaocznienie jej prawdziwych aksjologicznych odniesień zostanie przez niektórych odebrana jako niedopuszczalne zbezczeszczenie „świętych” dla wyzwolonych ruchów liberalno-lewicowych symboli. W przeciwieństwie do ich najbardziej skrajnych zwolenników, zamiast profanowania prawdziwie świętych znaków i symboli katolickich czego próbują w ostatnich latach dokonywać, odniosłem się merytorycznie do mających tysiące lat kulturowych kodów i znaczeń. Spróbujcie zrobić to samo. W sposób cywilizowany.

Foto: Pixabay z prawem do wykorzystania.

Related posts