Zwolennicy państwa z kartonu i dykty

Była ustawa- nie ma ustawy. Dzisiejsza wypowiedź szefa klubu parlamentarnego PiS Ryszarda Terleckiego zakończyła krótką przygodę z ustawą, mającą na celu poniesienie wynagrodzenia najważniejszych osób w państwie, posłów senatorów oraz samorządowców. Mająca większość sejmową, poparcie prezydenta i poparcie dla tego projektu przez większość opozycji reprezentacja parlamentarna polskiego społeczeństwa ugięła się pod presją medialnej nagonki i tweeta z Brukseli byłego premiera RP. Przekaz jest jednoznaczny: znaczna część polskich polityków nadal ma pozostać finansowo zależna obcych ośrodków biznesowo-politycznych, Polska musi pozostać państwem z dykty, z jak najmniej skuteczną administracją, a selekcja negatywna…